Jaka jedna rzecz sprawia, że…

  • Zarobki jednych osób są znacznie mniejsze, niż zarobki innych osób, które potrafią dokładnie tyle samo, albo nawet mniej?

  • Jedni, gdy popełnią błąd lub odniosą porażkę, to zadręczają się tygodniami i są bliscy depresji, a inni, którzy przeszli przez takie samo piekło, (albo jeszcze gorsze!) szybko wstają z kolan, wyciągają wnioski i idą do przodu jak przecinaki?

  • Jedni uważają, że muszą obniżać ceny swoich produktów i usług, żeby przyciągnąć klientów (bo konkurencja psuje rynek), a inni mimo działania na bardzo konkurencyjnym rynku potrafią tak działać, żeby mieć ceny o kilkadziesiąt procent razy większe, a mimo to klienci ustawiają się w kolejce?

Co ma tak ogromny wpływ na nasze działania, tożsamość, motywację, poczucie sensu, rozwój kariery zawodowej? Co leży u fundamentów tego, czy prowadzimy malutką lokalną firmę, czy działamy na międzynarodową skalę?

To nasze przekonania.

W dzisiejszym nagraniu poruszam szalenie ważny temat, jakim są przekonania na temat pieniędzy. Każdy nas ma jakieś przekonania na temat pieniędzy i zamożności. Ty też.

Pytanie tylko: czy Twoje przekonania są właściwe?

Jeżeli są, to na stan swojego konta pewnie nie narzekasz.

A jeżeli z jakiegoś powodu masz mniej pieniędzy niż potrzebujesz, to koniecznie zobacz to nagranie.

Zobacz proszę to wideo i jeżeli uznasz je za wartościowe (a wierzę, że tak będzie), to udostępnij je swoim znajomym na Facebooku. Jestem przekonana, że gdyby takich rzeczy uczono w szkole, to Polska byłaby zupełnie innym krajem. Na szczęście na naukę nigdy nie jest za późno ?

Zapraszam do oglądania i dzielenia się swoimi wnioskami w komentarzach.

Zapisz się na listę priorytetową, aby otrzymać powiadomienie o starcie kursu 12 h przed oficjalnym uruchomieniem sprzedaży. Wpisz poniżej swoje imię i adres e-mail.

Koniecznie zobacz pozostałe nagranie z tej serii: 

Jak odkryć wewnętrzną siłę i uwierzyć w siebie?
– Kliknij Tutaj (wideo + wersja tekstowa)

Dlaczego kobiety nie odnoszą sukcesów?
– wkrótce –

Dlaczego kobiety wpadają w kłopoty finansowe?
– wkrótce –

Miał 23 lata i ponad MILION ZŁOTYCH długu
rozmowa z Marcinem Kokoszka

– wkrótce –

191 komentarzy
  1. Irena

    Nie jestem na etapie posiadanie rodziny / partnera.

    Głęboko we mnie jest zakorzeniona potrzeba zgody na to co mogę zrobić. Strach przed krytyką.

    Boję się oceny typu : “jesteś wariatką, chodzisz na szkolenia jakiegoś coacha który pierze mózgi i wyciąga pieniądze” ( Co zresztą w niektórych przypadkach jest faktem – kiedyś byłam na szkoleniu budowania biznesu, mocno żenującego coacha – nie pamiętam nazwiska. Najbardziej uderzyło mnie to, że człowiek przez cały dzień mówił o niczym, zajmował przestrzeń, przy 100 osobowym audytorium bardzo dużo przeklinał).

    W ten weekend byłam na szkoleniu Kamili – kobieta niezależna. Jestem pod ogromnym wrażeniem profesjonalizmu prowadzenia takich warsztatów, przekazanych treści. Przecierałam oczy – nie wierząc, że Kamila przez cały dzień perfekcyjnie prowadzi szkolenie, daje z siebie zdecydowanie więcej niż 100% – podpisując książki, robiąc zdjęcia z 500 osobami – cały czas od początku do końca wysoki profesjonalizm. Świetnie działający i współpracujący zespół. Świetny lider – zespół chodzący jak zegarek szwajcarski.

    Dodam jeszcze, że mimo iż wcale mi się nie podobały promocyjne ceny produktów Kamili, wydałam tam 400 zł – mimo że mnie tak na prawdę nie stać na taki zakup (chciałam docenić Kamile także w kwestii prowadzenia sprzedaży) – przyjmuję ten zakup jako inwestycję i pierwszy krok do rozwoju.

    Bardzo mnie podbudowało to, że na tym szkoleniu w końcu spotkałam osoby, które chcą coś z sobą zrobić, myślą podobnie do mnie. Nie wiem jak długo jeszcze pojadę na energii jaką dostałam po warsztacie Kobieta niezależna. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się zbudować tarczę ochronną na krytykę mojej rodziny, która daje mi poczucie, że jestem bezwartościowa, do niczego. Rodzina która mówi : “masz pracę to się ciesz, lepiej nie zmieniaj rób tak do śmierci” , “masz beznadziejną szefową – trudno – taki jest świat musisz się z tym pogodzić”.

    A ja mówię NIE! – zmieniłam pracę z beznadziejną szefową.

    Idę dalej. Dalej potrzebuję wsparcia. Dalej potrzebuję wokół siebie ludzi, którzy myślą w tym samym kierunku – na pewno zalicza się do nich Kamila Rowińska.

  2. Ilona

    Kamilio , każdego dnia od miesiąca walczę o lepsza wersję samej siebie , wspierasz mnie tylko Ty, wierzę tzn. wiem że wszystko co zaplanowałam się spełni,tak bardzo Ci dziękuję

  3. Grażyna

    Witaj Kamilo. Bardzo Cię podziwiam i dlatego próbuję nadążać za Twoimi e-mailami. Jest ich naprawdę dużo.
    Chciałabym zapisać się na Twoje szkolenie, ale problem jest taki, że nie mieszkam w Polsce, więc moje ok. 5 tygodni urlopu muszę wpierw wykorzystać na remonty odziedziczonych mieszkań po mojej rodzinie = co nie jest łatwe, jak się już nie ma rodziny w Polsce. Chcę wrócić do Polski za półtora roku = na emeryturę.
    Przekonanie, że po 60-ce to za późno na rozwój osobisty, to chyba jakaś bujda, bo ja czuję się, jakbym miała żyć jeszcze drugie tyle – chociaż siwych włosów przybyło. Od czasu gdy w 2016 straciłam 3 osoby w rodzinie zaczęłam interesować się wpływem odżywiania i otoczenia na zdrowie człowieka, więc czuję, że nawet energię mam większą by balansować między problemami Polska-Dania.
    Pozdrawiam i dziękuję, że jesteś

  4. Daga

    A mnie przedcrpzwojem biznesu blokuje przekonanie poparte doświadczeniem. Jestem dzieckiem bardzo przedsiebiorczej kobiety. Mama wychowywala mnie samotnie. Jest psychologiem. Ciagle sie rozwijala, szkolila siebie i innych. Ponadto inwestowala w nieruchomości. Ale ja bylam “dzieckiem z kluczem na szyji”. Teraz mamy słabe stosunki. Mam zal, ze nie byla ze mną w domu. A kiedy dopadly ją powazne problemy zdrowotne. Zostala sama. I na co jej byla ta samorealizacja? Mam powazny dylemat. Co robic. Mam swoj maly biznes, ale boje sie go rozwinac, bo mam dzieci i nie chce, zeby bylo jak w moim dziecinstwie. A z drugiej strony mam wzorzec silnej, niezaleznej kobiety i pęd do rozwoju. Miotam się. Co robic?????

  5. Dorota

    Chciałabym prowadzić własny górski pensjonat – schronisko, ale na razie, jako, że nie mam odłożonych pieniędzy, to nie mam jak ruszyć z miejsca. Robiąc zadania z książki “7 kroków do osiągania ambitnych celów” już wiem, że muszę poszukać możliwości gdzie indziej i sprawdzić jakie one są i czy są w ogóle… Nikt mnie nie wspiera w tym, wręcz odradzają. A ja ciągle czuję, że tu gdzie jestem, to nie jest moje miejsce pracy, w którym chciałabym zostać. Szukam…na razie mam mętlik w głowie i nie wiem co z czym i jak…Ale powolutku.
    Dziękuję za mobilizację!

  6. Anna T.

    Jestem w trakcie czytania książki Kobieta niezależna i dopiero teraz uświadomiłaś mi to, ze pieniądze to nie zło. Zawsze byłam skromna i uważałam ze ja wiele od życia nie oczekuje, chce być zdrowa i szczęśliwa, jednak Teoje argumenty bardzo mnie przekonały. Zawsze byłam oszczędna i myśle, ze gdybym miała więcej pieniędzy to nadal wydawałaby je rozsądnie. Będę nad sobą pracować i mam nadzieje ze uda się zmienić. Za każdym razem kiedy coś chciałam osiągnąć udawało mi się, wiec musi udać się to i tym razem. Mam nadzieje :)

  7. Anna

    Jestem w trakcie czytania książki Kobieta niezależna i dopiero teraz uświadomiłaś mi to, ze pieniądze to nie zło. Zawsze byłam skromna i uważałam ze ja wiele od życia nie oczekuje, chce być zdrowa i szczęśliwa, jednak Teoje argumenty bardzo mnie przekonały. Zawsze byłam oszczędna i myśle, ze gdybym miała więcej pieniędzy to nadal wydawałaby je rozsądnie. Będę nad sobą pracować i mam nadzieje ze uda się zmienić. Za każdym razem kiedy coś chciałam osiągnąć udawało mi się, wiec musi udać się to i tym razem. Mam nadzieje :)

  8. Kamila

    Moje przekonanie, które blokuje mnie przed rozpoczęciem własnego biznesu to ; jestem za słaba by się tego podjąć, nie podałam

  9. Patrycja

    MI się wydaje, że mówienie o pieniądzach jest też trochę tematem tabu. Lepiej nie mówić ile się zarabia, ile by się chciało i jakie ma się oczekiwania. Panuje przeświadczenie, że powinno się być skromnym i się nie chwalić i może też przez to kobiety uważają, że pieniądze nie są ważne, a przynajmniej nie mówią o tym głośno. Może też wstydzą się tak myśleć

  10. Magda

    Myślę, że trzeba być nienależną choćby po to, by mieć wybór

    • Karolina Kozielska

      Myślę podobnie, bo dla mnie niezależność to poczucie wolności szczególnie w podejmowaniu decyzji dotyczących spraw dla mnie ważnych.
      Karolina z RBC

  11. IZABELA

    hamuje strach że będą samotne gdyż będą swoją niezależnością odstraszać mężczyzn

  12. Janusz

    Zdrowie jest fizyczne, materialne, psychiczne i duchowe. Każdy człowiek ma jakąś chorobę z wymienionej kategorii. Musi się wyleczyć i to sam. Zazwyczaj druga osoba tylko przeszkadza w leczeniu i dlatego ludzie muszą się rozstać i szukać najbliższego wsparcia. Tym bardziej że np. charakter zmienia się się co 7 lat i kolejna nowa choroba. Żyć w równowadze to wyzwanie dla człowieka aby ciągle zabliźniać te zmiany równowagi. Znajomość tych procesów to wiedza, która daje szczęście bo pobudza do działania w imię wspólnego interesu. A że przy okazji są pieniądze bo taki jest system rozliczeń wzajemnych to powinna być rzecz jak najbardziej oczywista.

  13. Ela

    Witam Kamilo;) tak,wszystko co mówisz to prawda.Wiele lat zyję z takimi przekonaniami,aczkolwiek zaczyna się zmiana.Uczę się ,czytam.zapisałam sie na Twój kurs Kobieta niezależna.czekam niecierpliwie.Pozdrawiam

  14. Ewa

    Mnie tak najbardziej blokuje niskie poczucie wartości, strach przed nieznanym. No i brak pomysłu na własny biznes. Chociaż inspirujące jest to, że zdarza mi się coraz częściej o tym myśleć. Muszę się przyznać, że czytam sporo książek z rozwoju osobistego, ale nie przyszło mi do głowy, żeby czytać książki dotyczące biznesu…
    Dziękuję Kamilo za inspirujące video.

  15. Natalia

    Oprócz powyższych przekonań, blokują mnie jeszcze dwie lekcje z dzieciństwa.
    Lekcja nr 1: kiedy mama chodziła z nami na zakupy i chcieliśmy żeby nam coś kupiła, to słyszeliśmy wtedy standardową śpiewkę pt. “Nie mam pieniędzy”. Czego mnie to uczyło? Żeby nie mieć pieniędzy! Później już jako dorosła osoba, kiedy podjęłam pracę na cały etat i na koniec miesiąca zostawały mi pieniądze to podświadomie odczuwałam niepokój, no bo przecież “jak to? Zostały mi jeszcze pieniądze?! Przecież powinnam teraz powiedzieć , a ja mogłam sobie kupić xyz, bo miałam jeszcze pieniądze! hmm… robię coś nie tak”.
    Lekcja nr 2: kiedy jako dziecko (potem nastolatka) chciałam pieniędzy na swoje potrzeby, to słyszałam: “Idź do dziadka/ babci/ taty i poproś ich”. Zamiast nauczyć mnie jak zarabiać pieniądze, nauczono mnie prosić o pieniądze i czekać, aż będą mi dane.
    Dzisiaj wiem, że takie podejście to szaleństwo i może doprowadzić jedynie do bankructwa. I choć bardzo ciężko jest robić kolejne kroki z taką kulą u nogi (jak powyższe historie), to innego wyjścia nie ma, trzeba spiąć cztery litery i zrobić swoją pracę. Tyle i aż tyle.

  16. Monika

    Kamilo, Twoje nagrania są dla mnie wielkim wsparciem i dziękuję Ci za nie, ja właśnie dzięki Tobie zrozumiałam, że sama siebie blokuje przed podjęciem działania, że nie jestem zadowolona ze swojego życia, tzn. z sytuacji finansowej, ale odpowiedzialność za to zrzucam na męża, a przecież ja sama mogę, powinnam i chcę o siebie zadbać. Mam także niskie poczucie własnej wartości i brak wiary w siebie, ale pracuję nad tym.

  17. Magda

    A ja zostawię nietypowy komentarz. Natknęłam się na film, który każda z Was powinna obejrzeć, bez przewijania, od początku do końca. Warto, gdyż u nas także wiele kobiet czeka na księcia z bajki, nieraz na niego poluje, a jak już go ma, to myśli, że taka sielanka będzie trwać wiecznie, będzie przez całe życie bezpieczna i szczęśliwa. I tak kobiety wpadają w pułapkę. Trwają w związku, w którym mężczyzna dba przede wszystkim o siebie, rozwija się w kompetencjach, w biznesie, ma swoje osiągnięcia, a tymczasem żona rodzi dzieci, zajmuje się domem, i jak bohaterka filmu dzieli się, co było dla niej fajne w takim życiu – codziennie używała co rusz to innych drogich perfum, miała luksus w domu, wypełnioną piękną garderobę, ubierała się w markowe ubrania i miała takowe torebki. Później jednak wszystko się posypało i bańka mydlana prysła. Bohaterek tego filmu dokumentalnego jest kilka. Polecam gorąco obejrzeć dla przestrogi, dla niektórych kobiet by się obudzić oraz po to, by przez całe życie pamiętać o sobie i swoim rozwoju. Po obejrzeniu napiszcie w tym wątku, jakie macie wrażenia i wnioski.
    Link do filmu: https://youtu.be/QnEV0FNktgI

  18. Zofia

    Kamilo, u mnie jest przede wszystkim ten problem, że kompletnie nie wierzę w mój sukces. Brakuje mi też kompletnie pomysłu, co tak naprawdę mogłabym robić. Jednak muszę Ci powiedzieć, iż oglądając od kilku dni Twoje video zaczyna we mnie coś się budzić i wierzę, że z czasem coś się we mnie obudzi. Na razie zrobiłam ćwiczenie z kołem i zaczynam pracować nad sferą rozwoju osobistego, jeśli tylko są jakieś metody poprawy samooceny, będą one dla mnie zbawienne. Pozdrawiam Zofia

  19. Anka

    Bardzo konkretne video- dziękuję. Niestety jeszcze w dzisiejszych czasach wymaga się od kobiety żeby to ona pozostała w domu jeśli pojawią się już dzieci i zadbała o cały dom- i to na długie lata. Często to właśnie mąż blokuje kobietę, chyba w obawie, iż będzie musiał wreszcie coś zacząć w domu robić. Kobieta, która poświęciła się rodzinie przez wiele lat uważa, że nie uda jej się już powrócić do satysfakcjonującego życia zawodowego. Najgorszy jest strach, podsycany dodatkowo przez innych, którzy ciągle powtarzają: np: że w wieku 35 lat, po długiej przerwie w pracy nic już się nie da ze sobą zrobić; że po co w tym wieku znów iść na kolejne studia; że po co uczyć się kolejnego języka; że w Polsce to nie da się dobrze zrobić i żyć godnie. Ja każdego dnia walczę z tymi stereotypami, ponieważ też na jakiś okres zostałam ze względu na dzieci w domu, a teraz tak ciężko jest wrócić do życia zawodowego.
    Od kilku dni słucham Pani Kamili, czytam jej wypowiedzi i zamówiłam już książkę. Dziękuję za motywację! I siłę do walki o siebie! Pozdrawiam serdecznie!

  20. Ilona

    Myślę, ze blokują nas różne lęki, brak wiary w siebie, zwłaszcza jeśli miałyśmy toksycznych rodziców i mamy toksycznych ludzi wokół siebie. Myślę, ze jest to też lęk przed sukcesem. Może jest to zwykłe lenistwo podszyte przekonaniem, że inni maja się mną opiekować, czyli niechęć do tego, by dorosnąć, a pragnienie, by pozostać dzieckiem.

  21. Goś

    To , że Mężczyźni lubią “głupie Kobiety, mądrych się boją”. Musisz wybrać albo chcesz mieć rodzinę i wiernego męża, albo karierę i męża który Cię zdradza i odejdzie . I Wieczne Ty się nie nadajesz lepiej zostań w domu, a jak próbuje to zrobi wszystko żeby mi udowodnić że to zły pomysł

  22. Katarzyna

    Uważam że poważnym czynnikiem, który zniechęca kobiety do inwestowania w swój rozwój jest przekonanie że mężczyzna pracujacy równoległym stanowisku, wykonujący takie same obowiązki zarabia więcej. Niestety często jest to poparte faktycznymi danymi, zwłaszcza jeśli chodzi o “nasze podwórko”, bo za granicą ta tendencja nie jest już tak widoczna. Mam wrażenie ze kobiety nadal traktowane są jako zbyt emocjonalne do tego by móc się zajmować poważnym biznesem. Często nie jesteśmy brane na serio, w oczach mężczyzn widziane jako delikatne istotki, niepotrafiące podejmować decyzji biznesowych. Jest to bardzo krzywdzące dla kobiet które zdecydowały się zainwestowac w siebie i rozwinac kompetencje. Myślę, że jest to czynnik, który podcina skrzydła wielu kobietom.

  23. Agnieszka

    Od niedawna słucham książek inspirujących do działania jestem osobą pozytywną ale chyba jednak nie do końca pewna siebie., choć muszę przyznać że czego zapragnęłam to to osiagam może nie od razu ale to mam tylko jeżeli chodzi o pieniądze kapletnie nie potrafię ich oszczędzić choć wiem że mogę oszczędzić kilka set złotych miesięcznie. Bo skoro wcześniej zarabialam mniej i starczyło mi w miesiącu to teraz też powinno ale nie stety tak nie jest bo czym więcej zarabiasz tym więcej wydajesz

  24. Janka

    Wróciłam do kraju, aby być bliżej rodziny, ale nadal tęsknię za wyjazdami, za dobrym wynagrodzeniem, spokojem i większą ilością czasu na czytanie. Teraz biegam jak ten chomik w kółku, z jednej pracy do drugiej, zarywam noce, ciągle niewyspana i zmęczona. A język, którego nauczyłam się za granicą? Wcale nie zwiększa moich szans na lepsze zatrudnienie, w tym rejonie nie ma zapotrzebowania na pracowników ze znajomością tego języka, może z wyjątkiem transportu… I tak jestem w wielkiej kropce….rodzice potrzebują również pomocy… a więc szukam dobrego rozwiązania, uczę się. Kamilo, dziękuję Ci za każdy wpis i za każde video :)

  25. Kasia

    Uświadomiłam sobie, że myślę o pieniądzach, że one nie są dla mnie, tylko dla “Lepszych” ludzi oraz, że ja na nie nie zasługuję! Teraz kiedy zbliżam się do 40-stki czuję potrzebę zarabiania i posiadania pieniędzy, tak aby być samodzielną i prowadzić ciekawsze, bardziej komfortowe życie.

  26. Anna

    Bardzo trafne stwierdzenia. Żałuję,że sama nie zadbałam o swoje finanse wcześniej ale na naukę nigdy nie jest za późno. Pozdrawiam

  27. Danuta

    Ja póki co pracuję w firmie państwowej jako manager i niestety tam dużych pieniędzy się nie zarobi. Rozwijam się inwestuję w siebie, bo bardzo lubię to robić. Nie mam jeszcze takiej odwagi, żeby otworzyć swój własny biznes (nie mam pomysłu!!!). Szukam inspiracji. Może po szkoleniu Kobieta Niezależna we Wrocławiu nabiorę większej pewności siebie poszerzę horyzonty i odkryję co tak naprawdę chciałabym robić co przyniesie większe dochody i będzie dla mnie bardo inspirujące.

  28. Karolina

    Niestety brak wiary w siebie i odwagi. Jeszcze do tego dochodzi strach i stres przed nowym….. nieznanym.
    Przykre to, ale prawdziwe. Chcę w końcu taką osobą która rano wstaje i z przyjemnością idzie do pracy. zadowolenie i przede wszystkim szacunek do drugiego człowieka. Tego również brakuje w pracy. Kultura w pracy i pracy spadła na dno!!!! Czas już wstać z kolan i iść. Czekam na pomocną dłoń!!!!!!!!!!!!!!!!!

  29. Agnieszka

    Od roku prowadze swój biznes a właściwie dwa…Niestety póki co niedochodowe…bo wciąż jestem na etapie poszukiwania klientów. Mam 47 lat, drugiego męża , bo pierwszy mnie zostawił z 4-letnim wówczas synem. Mąż niby mnie wspiera ale jednocześnie cały czas ma pretensje ,że doprowadziłam dom do ruiny swoimi “głupimi marzeniami”. Wcześniej pracowałam na etacie i przynosiłam do domu całkiem przyzwoite pieniądze jak na małe miasteczko w którym mieszkam. Mąż zarabia dobrze w stabilnej firmie zagranicznej. Ja pracuje w swoich firmach, gotuje obiady, piorę, sprzątam , wożę swoją 5-letnią córke cztery razy w tygodniu na zajęcia. Sama chodzę jeszcze na kurs angielskiego. Chciałam spróbowac swojego biznesu, czegoś nowego, zaryzykowałam…teraz myslę, że wybrałam sie z motyką na księżyc. Według moich rodziców, jestem materialistką, która mysli tylko o “kasie”. A ja tak bardzo chciałabym osiągnąć stabilizacje finansową i niezależność. Nadal chce sie rozwijać, nadal mam apetyt na życie , mimo iż dobiegam 50-tki ,ale trafiam na mur- braku pewności i toksycznego otoczenia. Tego drugiego nie da sie juz wymienic na nowszy model:-). Pozdrawiam cie Kamilo. Jestes cudownie energetyczna. Dajesz mi iskierkę nadziei. Podziwiam Cię i mam nadzieje skorzystać kiedyś z Twojego szkolenia.

    • Kamila Rowinska

      Agnieszko, bardzo Ci gratuluję takiej pracowitości.
      Gdy tak czytałam tą Twoją wiadomość, to trochę rozumiem i Ciebie i najbliższych :) Przeczytaj proszę książkę “Jak stworzyć swój pierwszy biznes” ponieważ ewidentnie coś tu się nie zgadza jeśli prowadzisz dwa biznesy, które nie są dochodowe.
      Pozdrawiam ciepło i przesyłam bonusowe nagranie. Sprawdź skrzynkę!

      • magda

        Pani Kamilo,wszystkie nagrania są bardzo inspirujące ale właśnie wiadomością powyżej przekonała mnie Pani do siebie;-)Pozdrawiam serdecznie

        • Kamila Rowinska

          Dziękuję, miło mi!

        • Kamila Rowinska

          Dziękuję :)

  30. Alicja

    W moim przypadku nie o przekonania chodzi, choc może z innej perpektywy patrząc – też. Czasami idę jak petarda, ale potem mam dni totalnego zmęczenia, zniechęcenia, poczucia beznadziejności. Tych dni boję się najbardziej, dlatego tak trudno mi calkowicie poświęcić się swojemu biznesowi.

    Kolejna sprawa – przerażenie polską biurokracją. Bezsilność.

    • Kamila Rowinska

      Alicja,
      ja myślę ze lepsza polska biurokracja niż belgijskie podatki :)

      Pomyśl o równoważeniu działania, aby nie doprowadzać się do tego stanu totalnego zmęczenia. Nie o to w biznesie chodzi. Pozdrawiam!

  31. […] 2. Jakie przekonania blokują Cię przed sukcesem?  – Kliknij Tutaj (video + wersja tekstowa) […]

  32. Kasia

    Niejednokrotnie brak wiary w siebie, powoduje naplyw watpliwosci: czy robie dobrze, czy moje wykszatalcenie jest odpowiednie, brak doswiadczenia, itp i najwazniejsze : przyzwyczajenie ( “tak bylo mi pisane”).

  33. Aga

    Moje przekonanie wynika z obserwacji mojej rodziny. więc po 1; moi rodzice mimo wielu talentów nie potrafili ich wykorzystać dla poprawienia swojej sytuacji finansowej i ze mną jest tak samo. Mimo tego ze mam wiele umiejetności których inni mi szczerze zazdroszczą, ja także na nich nie zarabiam. Sama uważam że za czyjąś pracę ( taka którą sama umiem) nie wydałabym kwoty X więc myślę po po 2; nie szanuję swojej pracy i dlatego wykonuję ja albo za male pieniądze albo za dziękuję. Wpojone mi od dzieciństwa “pokorne ciele dwie matki ssie” i ” niezwykle zdolna ale leniwa” także chyba robią swoją robotę. No i brak mi towarzystwa ludzi przedsiębiorczych, pewnych siebie ale nie bezwzględnych, takich którzy motywowaliby mnie swoja postawą.

  34. Sylwia

    Dla mnie dużym problemem jest brak wiary we własne możliwości. Z jednej strony jestem silna, a z drugiej ogarniają mnie wątpliwości. które skutecznie mnie blokują.

  35. Ewa

    Dwa najbardziej znane przekonania moim zdaniem to takie, że wszędzie trzeba mieć znajomości i że “udało się jej/jemu/im” – to przekonania, którymi ludzie tłumaczą swoje lenistwo

  36. Katarzyna

    Jeśli chodzi o męzczyzn, to jest dość delikatny temat. Załóżmy że się kochamy, załóżmy że chcemy się pobrać, i w tym momencie pojawia się temat pieniędzy i rozdzielności majątkowej. Czy wobec tego że uczucie jest pierwsze, relacje najważniejsze dla kobiety to czy ona mu może powiedzieć: kochanie, ale zróbmy rozdzielność majątkową, bo jak ja się dorobię to ma zostać moje, a jak ty będziesz miał majątek to zostanie on twój w razie czego??? Jak można zakładać czarną wizję, że ktoś kiedyś kogoś opuści, umrze czy odejdzie, kiedy jest tak pięknie i szkoda to psuć.. Poza tym druga sprawa.. Kiedy się kogoś kocha i komuś ufa, jak można powiedzieć: wiesz ale ja dbam o własny interes i dlatego chce rozdzielność. Sama siebie obchodzę najbardziej:))))) To oczywiste, że większość facetów a nawet babek okrzyknie nas jakąś egoistką lub materialistką…cóż jeśli ktoś się obrazi za to że chce być samodzielna i bezpieczna to może nie warto się z nim zadawać..:)
    Pozdrawiam serdecznie Pani Kamilo.
    Dziękuję, te wideo są mega motywujące i napawają optymizmem :)

    • Kamila Rowinska

      Mozna zrobic rozdzielnosc z wyrownaniem :)
      Malo kto sie interesuje tym tematem i jak slyszy rozdzielnosc, intercyza to od razu panikuje albo przypomina sobie kiepskie filmy ;) Tymczasem chodzi o cos wiecej i o tym jest ten kurs on line.

    • Agata

      Ja jestem przed ślubem z moim ukochanym, ale temat finansów nigdy nie był dla nas tabu. Już dawno ustaliliśmy, że przy ślubie podpiszemy intercyze. Skoro kogoś sie kocha i chce sie z nim spędzić życie to powinno sie otwarcie rozmawiać o wielu kwestiach-takie ja mam podejście. No, a w końcu skoro planujemy żyć ze sobą w zgodzie, szczęściu i dostatku całe życie to intercyza nic nie zmieni ;)

  37. Magda

    Miałam siłę ale już jej nie mam. Straciłam pieniądze w biznesie. Teraz mam tylko kredyty.
    Nie widzę żadnej rzeczy w której byłabym dobra. Nie mam żadnej nadzwyczajnej pasji. Mam za to po 40tce, dwójkę jeszcze małych dzieci. Nie mam pieniędzy na kurs a pieniądze od męża mam wydzielane.
    Powinnam iść do pracy ale nie mam siły. Co z takimi co nie mają 20tu lat i żadnej konkretnej odpowiedzi co lubią robić w życiu najbardziej? Jest to poważna blokada?

    • Agnieszka

      Magda, najpierw do lekarza po leki, żeby nabrać siły ( pewnie masz depresję po plajcie i “wsparciu” ;) otoczenia, które Ci przypomina Twoją porażkę, a mąż w dowód zaufania wydziela każdą złotówkę). A potem do pracy. Swoje konto i co najmniej 1/3 kasy odkłądaj, a mąż w ogóle niech nie wie, ile zarabiasz. Wtedy się podniesiesz.

  38. […] Jakie przekonania blokują Cię przed sukcesem?.  – Kliknij Tutaj (video + wersja […]

  39. […] Jakie przekonania blokują Cię przed sukcesem?.  – Kliknij Tutaj (video + wersja […]

  40. Agnieszka

    A ja nie dyskutuje tylko słucham z dzieciną ufnościa i robie w/g Kamili i działa …

  41. Agnieszka Wiernicka

    A ja nie dyskutuje tylko słucham z dzieciną ufnościa i robie w/g Kamili i działa …

  42. Anna

    Kamila, mówisz o tym, żeby nie przepuszczać wszystkich zarobionych pieniędzy, ale w jaki sposób nimi gospodarować? Jak odkładać? W co inwestować? oczywiście poza samorozwojem :). Pozdrawiam.

    • Kamila Rowinska

      Czesc Ania, w poniedzialek ruszy sprzedaz kursu on line, w ktorym ze szczegolami omawiam sposoby na zarzadzanie budzetem domowym. Mam nadzieje, ze jestes na liscie priorytetowej.
      Jeali chodzi o inwestowanie to zalezy od kwoty jaka dysponujesz. W video “3 dni pracy Kamili Rowinskiej w 12 min” opowiadam czym sie kieruje wybierajac inwestycje. Zobacz je.

  43. Agnieszka

    Brak pewności siebie.. zdecydowanie.

  44. […] 2. Jakie przekonania blokują Cię przed sukcesem? – Kliknij Tutaj (video + wersja tekstowa) […]

  45. Katarzyna

    Moje przekonanie jest zupełnie inne, niż wyżej wymienione. Oczywiście zmagałam się z wieloma z nich, aż dokopałam się do źródełka. Moje główne przekonanie, które nie pozwalało mi generować dochodów na poziomie takim jak bym chciała ( przy ogromnej ilości talentów jakie posiadam) to:

    1. Mojej mamie się nie udało w życiu. Ja nie mogę być lepsza od niej. Nie mogę być szczęśliwa, bo ona będzie jeszcze bardziej przez to nieszczęśliwa. Nie powinnam cieszyć się z życia, prywatnie i zawodowo, bo to ją unieszczęśliwi.

    Hej! To ogromna kotwica, do której trudno było się dokopać. Byłam przerażona jak to odkryłam. Byłam przerażona, że mogłam zniszczyć swoje życie tylko dlatego, że relacja rodzic-dziecko jest od razu ustawiona tak nierówno.

    Odbudowuję wszystko. Mam dziecko integracyjne, przez jakiś czas byłam matką samotnie wychowującą dziecko i kobietą pracującą na etacie. Dzisiaj od 6 lat mam szczęśliwą rodzinę: 17 letniego integracyjnego syna, wspierającego partnera, który jest wdowcem z dwójką dzieci ( dzisiaj 7 i 10 lat). Podjęłam decyzję o własnym rozwoju i marce osobistej. Mam 40 lat i wiem, że nigdy na nic nie jest za późno, i nigdy nie wiemy jakimi darami obdarzy nas życie. Ja marzyłam o wielkiej rodzinie i proszę bardzo ZŁOŻYŁAM ZAMÓWIENIE DO WSZECHŚWIATA i już-stało się( kto powiedział, że muszę osobiście urodzić wszystkie dzieci?)
    Teraz pracuję nad biznesem.Każdego dnia stawiam kroki i wiem, że będzie tak jak sobie wymarzyłam, choć nie raz ocieram kolana od upadków i twarz od błota:-)

    Robisz dobrą pracę Kamila.
    Jesteś tu bardzo potrzebna.

    • Gosia

      Hej Kasia, ale jak to, nie możesz być lepsza od Twojej mamy!? Czy ona nie wykazuje przypadkiem postawy: ja jestem w centrum wszechświata i panuje nad wszystkim i nad wszystkimi i inni nie mogą ‘wymknąć’ się spod mojej kontroli? Czy ona nie użala się zbytnio nad sobą? Nie żyje przeszłością? Nie wspomina, że ma gorzej niż inni i że inni mają ją wspierać? Nie obarcza wszystkich dookoła swoją niedolą z przeszłości? jeśli rodzic, albo ktokolwiek nie pozwala rozwinąć Ci skrzydeł, odpuść sobie na trochę kontakty. Polecam Ci bardzo książkę: Nigdy dość dobra, Mc Bride, mi bardzo pomogła wyjść spod pantofla narcystycznej, toksycznej matki. Skąd wiesz, że ją Twój sukces unieszczęśliwi? Masz jakieś dowody na to? A jeśli nawet, to Twoje życie, twoja przyszłość, i Twoja mama nie będzie brała za nie odpowiedzialności, to Ty ja bierzesz. Pod kotwicą siedzi jakiś obraz, z którym jest skorelowana, weź sobie przerób w NLP ten obraz na pozytywny.

  46. JUSTYNA

    Wyrosłam w przekonaniu, że ten, kto zabiega o bogactwo, jest “wewnętrznie pusty”. Nie chciałam się nigdy z takimi osobami utożsamiać. Robiłam wszystko, by być ciekawa “w środku” i finanse zawsze stawiałam na ostatnim miejscu. Nie pomogło mi to wystartować w dorosłe życie… Poza tym blokuje mnie myślenie, że trzeba być pokornym i nie wymagać od życia zbyt wiele, ponieważ gdy się wszystko straci, to człowiek nie będzie umiał psychicznie sobie z tym poradzić.

    • Agata Krzyżanowska

      Justyna, jeżeli chcesz to zmienić, to polecam Ci książkę “Pokochaj swoje życie. Nauka skutecznych afirmacji z Louise Hay, wraz z płytą do słuchania”. Myśli kształtują Twoje ciało, życie osobiste i zawodowe oraz każdą cząsteczkę materii i energii wokół Ciebie. Poniżej załączam link do w/w książki:
      http://bit.ly/2hMmIeK
      Pozdrawiam :)

  47. Magdalena Konecka

    Dziękuję za te słowa Kamila Rowińska :) najbardziej mnie blokuje fakt że odniosę sukces i czy sobie poradzę i czy w ogóle na to zasługuję :(

  48. Anna

    Myślę, że jednym z przekonań jest brak certyfikowanych umiejętności. Jestem rodzicem dziecka z autyzmem i od lat zgłębiam wiedzę z książek, publikacji i konferencji. Jestem praktykiem, to czego się uczę od razu wdrażam w życie rodzinne i środowisko szkolne. Nie jestem ani pedagogiem ani psychologiem ani psychiatrą czy neurologiem. Stąd moja wiedza nie jest poparta kwalifikacjami naukowymi. Syn jest dzieckiem bardzo charakternym i trudnym z uwagi na deficyt zaburzeń ze spektrum. Każda moja praca włożona w jego edukację I egzystencję jest wręcz zmaganiem z rzeczywistością bo rozwój Kuby jest nieliniowy. Te wszystkie trudności i ograniczenia codzienne są żmudną i trudną pracą, która od czasu do czasu przynosi satysfakcję ale w żaden sposób nie daje się przekuć na dochody finansowe

  49. Monika Pietras

    Mnie blokuje brak wiary w siebie, że mi się uda, że zasługuję na pieniądze. W tej chwili pracuję na etacie i jest mi dobrze i bezpiecznie. Własny biznes nie daje według mnie takiego poczucia bezpieczeństwa, ponieważ wszystko zależy ode mnie, czyli od jednej osoby – jak ja nie podołam to wszystko się rozleci. Ponadto jest to ogromna odpowiedzialność, której nie można się pozbyć, nie można się rozluźnić. Boję się, że ta odpowiedzialność mnie przytłoczy i będę czuła się jak w pułapce.

  50. Magda

    Kamilo,
    obejrzałam ten film z dużym zaciekawieniem. Dziękuję. Od jakiegoś czasu korzystam z Twoich zasobów, wypełniam też dziennik coachingowy, dlatego tez chciałam podzielić się z Tobą i Twoim zespołem, moimi refleksjami. Dwa pierwsze przekonania mnie nie dotyczą, ponieważ prowadzę jednoosobowe gospodarstwo domowe i po prostu zarabiam i utrzymuję siebie :-) Jeżeli chodzi o to czy pieniądze dają szczęście czy nie, to oczywiście można zbudować wywód filozoficzny na ten temat, ale na nic on nam się zda, jeśli staniemy w życiu przed jakimś wyborem albo wyzwaniem. Uważam, że po prostu warto jest mieć pieniądze. Z jednej strony, żeby spełniać swoje marzenia, żyć dobrze, z drugiej strony, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo i być przygotowanym na nieoczekiwane sytuacje.
    Mnie w pewnym sensie ograniczają punkty 3 i 4, a także mój osobisty: że po prostu sobie nie poradzę. Jeżeli chodzi o pkt. 3 to chyba coraz mniej się go obawiam, ponieważ wiem, że żeby coś osiągnąć trzeba pracować, zainwestować czas etc. Natomiast pkt 4 i mój osobisty pkt 5 ograniczają mnie najbardziej. To, że nie znam się na biznesie i skoro mam 40 lat, to nie wiem czy dam radę się nauczyć, bo właściwie to już powinnam spijać śmietankę z własnych osiągnięć, a nie dopiero brać się za swoją karierę etc. No i mój prywatny pkt nr 5: nie poradzę sobie, mogłam o tym pomyśleć wcześniej, kiedy byłam młodsza i miałam czas. Dowalam też sobie, że mogłam wcześniej Cię znaleźć i czytać Twoje książki itd. Nie wiem czemu tak myślę, ponieważ ludzie obdarzają mnie zaufaniem i już kupowali ode mnie różne rzeczy. Wiem też, że ludzie lubią jak im coś polecam…ale cały czas to moje przekonanie we mnie jest.
    Pozdrawiam cały zespół RBC. Dziękuję i życzę Wam kolejnych sukcesów…i sobie też ;-)

  51. Natalia

    Bardzo mi sie podobalo:) u mnie strach przed wlasnym biznesem, bo na etacie idzie mi dobrze, ale niekoniecznie mnie to kreci. Strach, ze wlasny biznes jest mnien bezpieczny i generalnie brak wiary we wlasny pomysk na biznes. Ale to racja! Skoro tyle juz sie naczytalam o rozwoju teraz potrzebuje dolozyc do tego jeszcze wiedze o biznesie, marketingu:) po prostu:D

  52. Magda K.

    Nie wiem co mogłabym zaoferować, sprzedawać. Nie wiem w czym jestem na tyle dobra by dać ludziom profesjonalny produkt. Mam chęci, chcę się uczyć o biznesie, o skuteczności, ale po co? …czy mogłabym “na boku” sprzedawać wiedzę o tym co również robię w pracy na etacie? (nie o firmowych sprawach, tylko umiejętności zawodowe ;)) – być może, bo lubię to co robię, ale nie uważam, ze jestem w tym perfekcyjna. Więc najpierw kursy – strasznie drogie. Skąd brać pieniądze, skoro to co zarabiam na etacie starcza na bieżące wydatki. Błędne koło.

    • Kamila Rowinska

      Magda, jesli chcesz wziac rozped trzeba sie trochę cofnać. Byc moze trzeba na chwilę obnizyc wydatki?

  53. Małgosia

    Cześć, zgadzam się z wszystkim co powiedziałaś. Jestem osobą, która dużo czasu poświęciła na swoje dokształcanie (doktorat, podyplomowówka, liczne szkolenia i warsztaty). Już dawno powinnam być kilka poziomów wyżej tylko ja przez cały czas NIE WIERZE w siebie.

  54. Beata

    A mnie blokuje wiara. W Biblii jest napisane, iż łatwiej będzie przejść wielbłądowi przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego…. Jestem wierzącą osobą. Myślę, że wiara uratowała mi już nie raz życie. Poza tym wierzę w życie poza ziemskie. Trudno jest z tym sobie poradzić

  55. Kinga

    Parę dni temu przez przypadek trafiłam na Pani stronę. Dziękuję za mądre i konkretne wypowiedzi.
    Coś co mnie blokuje to “ocena innych”, że czuję się niepewna tego co mówię w konfrontacji z innymi, brak wiary we własne możliwości, za bardzo się przejmuję tym co mówią inni. Nie wiem jak pokazać że moje zdanie też jest istotne i warto się z nim też liczyć. Jak nie dać się przekrzyczeć ?

  56. Diana

    Witam serdecznie!
    Najcięższą pracę jaką trzeba wykonać to praca nad samym sobą. Gdy podejmie sie tą drogę, w konsekwencji trzeba zmierzyć się z tym co przyniesie nam codzienność. Zaskakujące jest to jak wtedy pojawia się dużo kłód pod nogami. Jest to jednak pewien proces który wytrwale realizowany przynosi oczekiwane efekty. Najtrudniejsze dla mnie w tej drodze, jest zmierzenie się z tym co mówili Rodzice. Zrzucenie szelek jakie na mnie nałożyli. Zmiana myślenia na takie, że jednak mogę, potrafię.
    Pozdraiwiam serdecznie

  57. Sylwia

    Czymś co mnie blokuje jest obawa przed tym “co powiedzą inni “, ponieważ kiedy będę zarabiać więcej i poprawi się mój byt, automatycznie ludzie z mojego otoczenia będą mi zazdrościc, ale oczywiście nikt nie pomyśli że zapracowalam na to ciężko .

    • Sylwia

      Ja mam dokładnie taki sam problem. Przejmuję się tym, co powiedzą inni, a najbardziej rodzina. Rodzeństwo jest zazdrosne o moje sukcesy zawodowe i ciężko jest mi wytłumaczyć, że osiągnęłam je ciężką pracą – nad sobą, swoimi kompetencjami, nad przełamywaniem swoich granic. Często nawet czuję skrępowanie tym, że powodzi mi się lepiej.
      Wiem już, że to moja najwieksza blokada i walczę.
      Nadrabiam nieobejrzane filmy na Youtube, kończę szkolenie z asertywności i czekam z niecierpliwością na Kobietę Niezależną w listopadzie – dzięki Kamilo za Twoje wszystkie materiały, są nieocenione.
      PS. I masz rację – lekcje z przedsiębiorczości / świadomości finansowej powinny być w szkołach obowiązkowe. Mam znajomych (kobiety i mezczyzni około 40stki), którzy nie potrafią sobie przeliczyć, ile zarobią na lokacie lub ile kosztuje dany kredyt… !!!

  58. Katarzyna

    Część uwielbiam Ciebie słuchać. Dzięki za inspirację. Jest cholernie ciężko przejść tą inną drogę niż otoczenie. Ale mam już za sobą strach i plotki. Znam odpowiedź na każdą krytykę. Przez prawie rok czytam książki i słucham nagrania i to mnie motywuje. Zostawiłam męża mam córeczkę ?i nic po za tym ?i jestem szczęśliwa. Chce robić MLM zainspirowały mnie kosmetyki ale nie jestem w stanie ruszyć z miejsca? w czym tkwi mój problem? ??? Inni robią budują zespoły a do mnie nawet na darmoche nie chcą przyjść ?prowadzę instagram oprócz laików nic nie ma. ?????? Dlaczego? ????

  59. kasia

    Dziekuje pani kamilko za video:)Nie wiem jak pogodzic kariere i życie rodzinne zwłaszcza gdy jest maleńkie dziecko które choruje i wiekszosc czasu przebywam w szpitalach ….

  60. Ania

    Bardzo dziękuję za to video.

    Od jakiegoś czasu obserwuję, że w Polsce wciąż tematem tabu są finanse.
    Pieniądze są uznawane za nieelegancki temat.

    W pełni zgadzam się z p. Kamilą. Środki finansowe nie są najważniejsze, ale czy chcemy tego, czy nie,
    to dzięki nim w sytuacjach kryzysowych mamy uratowaną skórę.

    Stabilna sytuacja finansowa to brak stresu, a każdy, kto stanął w sytuacji braku środków wie,
    jak trudne to są sytuacje i jak bardzo wpłwyają na wszystkie inne aspekty życia.

    Mam jeszcze inne spostrzeżenie (wspominała o tym powyżej też Magdalena). W moim odczuciu określenie “bogaty” jest określeniem negatywnym (w domyśle: dorobił się na oszustwach, nie zasłuzył na to itp.). Od lat nasz krąg kulturowy wpaja nam zalety źle rozumianej “skromności” i “ubóstwa”. To właśnie to spróbuję zmienić w swoim myśleniu, bo bycie zamożnym to wynik wiary we własne możliwości, odwagi, ciężkiej pracy i edukacji.

  61. Ania

    Blokada – kiedy rozwijam skrzydła / edukuję – mnóstwo osób krytykuje moje działania, wówczas zamykam się w oddali od nich, działam – ale mam wrażenie, że jest ich tak dużo, że nastaje dzień w którym padam na kilka godzin na twarz – leżę i myślę o k…znowu test. Pokazac im, że jestem słaba – czy że silna i mam indywidualne zdanie? Wybieram to drugie, ale wówczas ABSOLUTNIE każdy wjeżdża na mnie – aaaa będąc mamą nie powinnaś tyle pracowac, czy Twoje dziecko widzi w ogóle mamę inną niż pracującą, kiedy Twoje dziecko bawi się – Ty non stop się uczysz. I to jeszcze jest mój słaby punkt – bo mam ogromny sentyment do dzieci, kocham je, uwielbiam uczyc je wartościowego życia. Brakuje mi jednak wsparcia jak wyjśc z toksycznego otoczenia, w którym są też osoby dzięki którym nabyłam twardszych cech charakteru. Nie boję się nowego – boję się, że przy nowym będzie szantaż i manipulacja dzieckiem.

    • Aneta

      W pierwszym z filmów z tej serii jaki oglądało było własnie o otoczeniu. Jeśli w Twoim otoczeniu są ludzie, którzy próbują ciągnąć Cie w dół, ogranicz z nimi kontakty. Stwórz sobie takie otoczeniu, które będzie Cie wspierać i ciągnąć do góry. Ogranicz kontakty z tak zwanymi toksycznymi osobami, wampirami energii itp. :) Życzę powodzenia bo wiem jak to jest. Sama przez to przechodziłam. Najgorzej jest jeśli takie osoby są w Twojej rodzinie. Ich niestety musisz wysłuchać i … Olać… Inaczej się nie da. Bo zawsze będą ciągnęli w dół i nigdy się od nich nie odbijesz.

  62. Gosia

    – strach przed kryryką
    – przekonanie że jest wielebny osób, ktorzy są ekspertami w dziedzinie, w której chcę się rozwija ć, myśl że nigdy ich nie dogodnie, i nie będę wystarczająco dobra więc nie ma sensu iść tą drogą gdyż nie ma tam dla mnie miejsca….

  63. Ania

    Jak powiedziałaś o tych osobach które pracują w korporacji, po godzinach i nie są majętnym osobami to jak bym widziała siebie. Lubię swoją prace, ale nie jestem zadowolona z zarobków. Co mnie blokuje żeby to zmienić? Dużo czynników; chciałabym otworzyć swój biznes, ale nie mam na to pomysłu:/ kolejny czynnik to strach przed zmiana pracy na gorsza, a nie lepsza… a przecież kredyty same się nie spłaca.

  64. Iwona

    Kobiety ciagle uważają, że pieniądze nie są ważne. Stawiają na takir wartości jak miłość, rodzina. Owszem te wartości tez są ważne, ale trzeba myśleć o życiu jako całości. W przyszłości zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje: czy to rozwód, choroba, czy zwolnienia z pracy. Trzeba zawsze mieć coś „w zapasie” na wszelki wypadek. Poeniadze są bardzo ważne. Zawsze byłam samodzielną kobietą i liczyłam tylko na siebie. Dojrzewam do myśli by stworzyć swój własny biznes i pracować tylko dla siebie. Praca na etacie zaczyna mnie irytować

  65. Dominika

    Witam, ja przede wszystkim nie wierzę w siebie. Czuję, że mam potencjał, mam wiele nowych pomysłów na różne biznesy ale cały czas coś mnie zatrzymuje. Tak bardzo nie wierzę w sobie, wiem, że sobie nie poradzę, że ostatecznie nie podejmuję żadnego działania.

  66. Danuta

    Witaj Kamila
    Piękne nagranie trafiające do serc i w sedno sprawy. Mój rozwój osobisty już nie jest na etapie raczkowania. Ze swojej kariery zawodowej jestem zdecydowanie zadowolona – to co robię, robię dobrze, nawet bardzo dobrze, ale zarabiać chcę znacznie więcej. Moje ograniczenia dotyczą braku wiedzy i umiejętności w dziedzinie inwestowania czy też sprzedawania. Z jednej strony chętnie poświęciłabym czas na nabycie takiej wiedzy z drugiej strony brak mi na to po prostu czasu i to nie dlatego, że dużo poświęcam go rodzinie czy też rozrywce, tylko dla tego , ze pasja pracy zabiera mi czas. Pytanie jak to wszystko wypośrodkować by zarabiać duże pieniądze tam gdzie się da zarabiać? Jeszcze tego nie potrafię Kamilo.
    Dzięki za to, że jesteś, że pokazujesz innym na swoim przykładzie – ŻE MOŻNA !

  67. Agnieszka

    Witam cudne przekonania Kamili które są szczerą prawdą i życiem. Ja również mam przekonania podobne do Kamili, ale napotykam trudności w realizacji ich. Jedna z nich to wypalenie zawodowe siła i determinacja która mnie dotąd nie opuszczała teraz słabnie. A przecież jestem albo powinnam być autorytetem dla ludzi którzy mi zaufali i poszli ze mną realizując misje mojej firmy. Musze być mentorem dla mojej rodziny, dla moich dzieci a tak po prostu sił mi brak po 7 latach ciężkiej pracy. Pewnie robię jakiś błąd a na to wszystko odeszła moja najbliższa osoba jaką była moja mama. Podejmuje wyzwanie związane z wielkim ryzykiem dalszego rozwoju mojej firmy poprzez inwestycje, ale cały czas mam obawy czy ja to po prostu udźwignęły. Serce mi mówi zmobilizuj się i zrób ten krok a rozum i rozsądek hamuje przed obawa utraty tego co osiągnęłam. Ale i tak działam w kierunku ryzyka które jak znajdzie finansowanie będzie przeze mnie podjęte. Ciężkie decyzje ale zmiany musza być i aby był rozwój musza być inwestycje nawet na skraju rozsądku tak myśle. Ale jak będzie to czas pokaże. Trzymajcie kciuki za intuicje a Od Pani Kamili oczekuje ze posiadę wiedzę , która z takim entuzjazmem przelewa na uczestników wyciągnę swoje lekcje co mniebezmocni, zmieni mentalnie i popchnie do przodu. Bo ten co się nie rozwija ten się cofa. Zaufajcie taka jest prawdziwa i najprawdziwsza prawda ????

  68. Izabela

    Jestem sama z dzieckiem. Przeciążona obowiązkami i pracą. Trzeba działać razem, w biznesie i życiu, mężczyzna jest potrzebny kobiecie, samej nic się nie uda.

    • Agnieszka

      Serio? Bo ja znam takie 2 kobiety, których życie zaczęło się zmieniać na lepsze, gdy mąż… umarł… Aż strach to napisać, ale chyba szkoda, że tak póxno, bo były po 50-tce. Facet wspierający ambicje kobiety to jakieś 20- 30% ogółu, reszta woli ironizować… Tak więc nie łudź się, szanse na znalezienie takiego partnerskiego nie są duże. Gdyby moja kuzynka słuchała męża i teściowej ( “szybciej zamkniesz ten swój biznes, niż go otworzyłaś”), to do tej pory gnieździłaby się w dwóch pokoikach i żywiła dzieci tanimi parówkami, a ponieważ twardo powiedziała “dość słuchania pierdół”, to w ciągu kilku lat z osoby biednej stała się zamożną właścicielką już dwóch firm, a standard życia rodziny w ogóle trudno porównać. Kuzynka ma tylko maturę i nie zna dobrze ani jednego języka obcego. Nie trzeba zakładać gabinetu lekarskiego ani biura doradztwa podatkowego dla obcokrajowców ;)… Ma szczęście w postaci fajnego domu, z którego wyniosła wiarę w siebie i mentalne wsparcie bliskich oraz nieco większego, niż polska średnia, ducha przedsiębiorczości. Wydaje mi się, że to jest clue powodzenia: wiara w siebie. Jak kogoś rodzice “wspierają” w ten sposób, że wysyłają go na nieustanne korepetycje, ( podtekst: “bo ty sobie biedaku sam nie poradzisz”), żeby zdobył wykształcenie i “w miarę” płatną pracę na etacie w tym jakże okropnym i krwiożerczym świecie ;) , to jak taka osoba ma mieć na starcie mentalne siły do podjęcia choćby prób decydowania o sobie? Ponieważ w Polsce sensowne wsparcie w domu dostał mało kto, to trzeba sobie przeorganizować głowę samodzielnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

©2024 Rowińska Business Coaching | Regulamin | Regulamin subskrypcji | Wysyłka | Polityka cookies | Zasady prezentowania treści i opinii na stronie | Formularz zgłoszeń Treści niedozwolonych i Treści niezgodnych z warunkami korzystania z usług Serwisu

RBC International Sp. z o.o. z siedzibą w Gliwicach (44-100) przy ul. Górnych Wałów 23a/1. zarejestrowana w rejestrze przedsiębiorców prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Gliwicach, X Wydział Gospodarczy KRS pod numerem KRS 0000637157, NIP 6312664983, REGON 365390870

Dział Obsługi Ulubionego Klienta Punkt kontaktowy e-mail: [email protected] kontakt telefoniczny: +48 790 292 710

Personal Branding by GrandBrand GrandBrand

Napisz do nas

Masz pytanie? Propozycję współpracy? Wyślij proszę wiadomość.

Wysyłam...
BEZPŁATNY EBOOK

Log in with your credentials

Forgot your details?