Jak mieć WIĘCEJ CZASU dla siebie?
Zaskakujące jest to, jak często zapominamy o tym, że czas jest jednym z naszych najcenniejszych zasobów… i trwonimy go często bezmyślnie.
Pieniądze można stracić, a później odzyskać je znowu. Straconego czasu już nikt nam nie zwróci. Dlatego zarządzanie sobą w czasie jest jedną z pierwszych umiejętności, którą zdecydowałam się w sobie wzmacniać.
Na początku mojego rozwoju zawodowego umiejętność planowania była niezbędna, aby mój biznes prężnie się rozwijał. Później, gdy zostałam żoną i matką, jeszcze ważniejsze stało się dla mnie, by umiejętnie dzielić swoje życie pomiędzy rodzinę, pracę, a także własne pasje i przyjemności.
Dziś chcę się z Tobą podzielić moją rewolucyjną metodą „Karteczek Rowińskiej”, która od lat wspiera moje zarządzanie sobą w czasie. Opowiadam o niej w poniższym nagraniu.
Zobacz wideo Jak mieć więcej czasu dla siebie? by poznać mój sekret!
Wolisz czytać? Chcesz móc wrócić w dowolnym momencie do tego co mówiłam. Kliknij w przycisk i pobierz e-book z zapisem tego o czym mówię w nagraniu.
Z tego nagrania dowiesz się:
-
Dlaczego warto delegować zadania?
-
Jak dzielić obowiązki między członków rodziny?
-
Czym są „karteczki Rowińskiej” i w jaki sposób mogą Ci pomóc w codziennym planowaniu?
Niestety, nie dowiesz z niego, jak powinnaś wykorzystać wolny czas, który dzięki tej metodzie odzyskasz!
Mam dla Ciebie jeszcze jedną ważną wiadomość!
Dodatkowo przygotowałam dla Ciebie wyjątkowy PREZENT!
Pomoże Ci natychmiast wprowadzić zmiany, o których mówię. Oglądaj film uważnie i nie zapomnij odebrać niespodzianki ode mnie. Warunkiem jest pozostawienie komentarza poniżej.
Jestem bardzo ciekawa, co myślisz o mojej metodzie. Czekam na Twoje przemyślenia w komentarzu!
Wystartowały zapisy na mój unikalny kurs online
Maksymalna Produktywność !
To jedyny taki produkt na rynku – większość kursów i szkoleń dostępnych na rynku skupia się jedynie na zarządzaniu sobą w czasie. Uważam, że to za mało. Chcę nauczyć Cię w jaki sposób zarządzać swoimi działaniami w czasie, ale również jak być bardziej produktywną osobą. Tak by dać Ci możliwość wykorzystania czasu najlepiej jak potrafisz!
Dołącz na pokład kursu „Maksymalna produktywność”
już teraz!
Ten kurs jest dla Ciebie jeśli:
-
Czujesz, że przytłacza Cię liczba obowiązków.
-
Brakuje Ci czasu dla rodziny i dla siebie.
-
Chcesz lepiej zarządzać sobą w czasie i wykorzystywać go, jak najbardziej produktywnie.
-
Chcesz pozbyć się poczucia winy, że nie pracujesz odpowiednio wydajnie.
-
Chcesz skutecznie realizować się na polu rodzinnym i zawodowym.
Stworzyłam go w oparciu o najbardziej aktualną wiedzę dotycząca psychologii motywacji i zarządzania sobą w czasie, a także w oparciu o własne doświadczenia. Od ponad 20 lat prowadzę biznes skuteczniej niż inni. W ciągu ostatnich 8 lat napisałam 8 książek, wychowuję dwójkę dzieci i buduję wielomilionowy biznes w Polsce, mieszkając w Trójmieście podczas gdy biuro RBC jest w Gliwicach. Gdy pragnę rozwijać się na kolejnym polu bez problemu znajduję czas na realizację swoich kolejnych pasji. Chcesz wiedzieć, jak to robię?
Zapisz się na kurs „Maksymalna Produktywność”
już teraz!
To jedyna okazja, by skorzystać z tej wiedzy w przystępnej cenie, bez względu na to, gdzie mieszkasz i czym się zajmujesz. Dostaniesz dostęp do materiału na rok, a także mnóstwo niespodzianek – w tym notatki wizualne i zeszyt ćwiczeń, które uporządkują Twoją wiedzę.
Nie zwlekaj!
Dołącz na pokład kursu i już teraz zacznij maksymalnie wykorzystywać swój czas i swój potencjał!
Bądź na bieżąco z materiałami które dla Ciebie publikuję. Wkrótce kolejne wideo z tej serii.
Jak mieć więcej czasu dla siebie?
Kliknij Tutaj (wideo i wersja tekstowa)
Jak przestać tracić czas w Internecie?
Kliknij Tutaj (wideo i wersja tekstowa)
Jak zaplanować dzień w związku i w rodzinie?
Kliknij Tutaj (wideo i wersja tekstowa)
Sekrety ludzi sukcesu
Kliknij Tutaj (wideo i wersja tekstowa)
Zapraszam Cię do zobaczenia dzisiejszego nagrania lub odsłuchania podcastu:
ZOBACZ NAGRANIE BEZPŁATNEJ KONFERENCJI ONLINE
„JAK PRZESTAĆ ODKŁADAĆ NA PÓŹNIEJ?”
Uświadomiłam sobie, że musimy ponownie podzielić obowiązki między członków rodziny. Przy podziale muszę uwzględnić dużo rzeczy o których nawet nie pomysłami wcześniej np.tankowanie czy przeglądy, które tez należą do mnie.
Dzień Dobry!
Straconego czasu już nam nikt nie odda, to chyba najbardziej do mnie przemawia. Z drugiej strony trudno pozbyć się nabytych nawyków i nauczyć delegować. My polskie kobiety (nieobrażający tu nikogo) mamy problem z mikro management, nie lubimy dzielić się naszymi zadaniami i dlatego jesteśmy ciagle zabiegane.
Uświadomiłam sobie, że mam wspaniałego męża, bo mimo ciężkiego charakteru i wielu zajęć bardzo dużo robi w domu
Najważniejsza lekcja: mężczyzna nie jest od pomagania w domu
Kamilo, bardzo cenię wszystkie Twoje rady, bardzo lubię wdrażać je w moim życiu- np.: odstawienie cukru, zgodnie z Twoim PowerPoniedzialkiem. Tym razem tez wyciągam wnioski- kluczowym jest fakt ze nikt nikomu w domu nie musi pomagać, powinniśmy razem go tworzyć i dbać o niego. Zastanawiam sie nad zadaniami dla moich domowników…😊ale będzie kilka zabawnych i kłopotliwych.
Najważniejsza lekcja to to, że nie kobieta prosi o pomoc w pracach domowych, lecz sa one rozdzielane wraz z partnerem, ponieważ wspólnie jesteśmy odpowiedzialni za dom.
Najważniejsza lekcja że w domu mąż czy dzieci nie pomagają, ale wszyscy powinni się angażować w obowiązki domowe.
mając 4 panów w domu ( 3 synów i mąż) chciałabym aby czuli sie odpowiedzialni za dom, za rzeczy które są do zrobienia. nie czekali na „pokazanie palcem”. Myślę że karteczki ułatwią to zadanie.
Dla mnie zdecydowanie najcenniejsze było zwrócenie uwagi na wypisanie wszystkich domowych obowiązków, a nie tylko tych, ogarnianych przeze mnie. To często pozwala docenić to, co dzieje się zazwyczaj bez mojego udziału i mojej wiedzy, a co również jest niezbędne do działania domowej maszyny.
Delegowanie zadań- podstawa!😌
Dziękuję za film, karteczki na pewno zostaną wykorzystane
Bardzo mi się podoba metoda karteczek.nie będę musiał ciągle prosić o wykonanie konkretnej czynności.zastanawiam się tylko jakie zadanie mogę delegowac dla 2 latka .a może to za wcześnie?
Czas to jest Twoje najcenniejsze dobro. Należy dokładnie przedstawić swoje intencje, uczucia i przekonania wobec innych członków rodziny oraz wspólnie wsiąść odpowiedzialność za obowiązki domowe tak aby później wspólnie odpoczywać. Najlepszym sposobem na delegowanie zadań domowych są karteczki z wypisanymi obowiązkami.
Lekcja jaka wyciągam to – delegowanie obowiązków! Nie muszę wszystkiego robić sama.
Bardzo podoba mi się pomysł aby każdy samodzielnie wybrał to za co chciałby być odpowiedzialny.
Super pomysł !
Najważniejsza lekcja dla mnie: Nie wszystko muszę robić sama. Warto delegować. Upewnij się, że każda osoba czy to z domowników, czy to zaangażowana w jakiś projekt WIE za co jest odpowiedzialna.
Twoja metoda jest świetna! Prosta do wdrożenia, a przede wszystkim kładąca nacisk na to, co najwazniesze- że kobieta nie wszystko w domu musi robić sama ( o czym często zdarza się nam zapominać).
Wspólnie tworzymy dom i dbanie o niego to również wspólne zadanie.
Dzięki Kamilo, za kolejne cenne wideo !
Pozytywnie zaskoczył mnie sposób na rozdzielenie obowiązków domowych i odważne przyznanie się do tzw. „przeciążenia”… :)
Świetna metoda. Grunt to odpowiedni podział obowiązków i to że odpowiedzialny nie jest tylko jeden człowiek ale reszta domowników także. Nie ma to jak dbanie razem o wspólne dobro.
Karteczki to swietne rozwiazanie, bo tam tak samo – tak wpojone do glowy, ze wszystko musze zrobic JA i JA robie to NAJlepiej i latam sfrustrowana mimo ze domownicy ogolnie chetnie pomagaja… :) tylko ja za malo koryzstam :)
Ważna lekcja, która uświadomiła mi, że Nikt z domowników nie musi mi pomagać tylko wziąć odpowiedzialności za pewne rzeczy, które trzeba w domu zrobić.
A ja powinnam oddać tą odpowiedzialność za niektóre rzeczy.
Bardzo mi się podoba ta metoda ;) co prawda u mnie jest podział obowiązków, ale dogadany słownie. Myślę, że karteczki pozwolą na sprawdzenie czy podział jest sprawiedliwy oraz lepiej go zorganizować :)
Przemawia do mnie to, że każdy domownik jest odpowiedzialny za COŚ.
Witam,
W zasadzie mogę podpisać sié pod większościà komentarzy..
Teraz siedzę I łykam łzy..
Tak bardzo zdałam sobie sprawę z tego,ile czasu straciłam bezpowrotnie I jak mało zrobiłam dla siebie..ile szans nie wykorzystałam….
Dziękuję, postaram się wprowadzić karteczki w życie:)
Dziękuję za przydatne informacje. Pozdrawiam:)
Super pomysł. Razem z córką to zastosuję i wierzę w ich moc
Potrzebuję tych karteczek ! Koniecznie ! Filmik Dam do odsłuchania mojej coreczce… Może jak ktoś inny powie jej jakie ma obowiązki to w końcu zacznie się z nich wywiązywac…
Przekazać spokojnie, co czuję i czego oczekuję. Dobrze, a jeśli pomimo zaakceptowanego podziału ktoś nie wypełnia swoich zadań?
Super, zobaczymy jak sprawdzą się karteczki ;)
Czas najwyższy przepędzić wewnętrzną zosię-samosię, z cyklu ,,zrobię to sama, zrobię to lepiej”. Żyjąc w takim przekonaniu szkodzimy tylko same sobie. … czas zacząć współdziałać, we wspólnym gospodarstwie domowym.
Najważniejsze lekcja jest to, żebym dała możliwość bycia odpowiedzialnym za dom innym osobom. Nie muszę wszystkiego robić sama.
Moje lekcje
Zarządzanie sobą w czasie to sztuka do opanowania
Mam prawo do czasu dla siebie, nie muszę wszystkiego robić sama
Wspólny dom, wspólne zadania
delegowanie zadań, powoduje że każdy za coś odpowiada, prace wykonane są szybciej
powoduje to, że każdy ma czas na odpoczynek :-)
Lekcja dla mnie jest taka,że nawet najdrobniejsze czynności, np.wyjęcie prania z pralki to też obowiązek i można się tym podzielić z innymi domownikami. Teraz to widzę. Pozdrawiam!
Ważna lekcja nie wszystko muszę robić sama.
Mniej obowiązków moich więcej delegowania.
Szczęśliwa mama szczęśliwa cała rodzina.
Współodpowiedzialność i współdziałanie.Super.
Największa lekcja to to że pieniądze możesz odrobić a czasu nie. Daje do myślenia.
Nie muszę robić wszystkiego sama (idealnie) jeśli ktoś za mnie wykona część zadań(w moim mniemaniu) gorzej ode mnie to świat się nie zawali a zyska rodzina i ja🙂🍀
Metoda karteczek jest genialna w swojej prostocie. Myślę, że sposób rozłożenia kartek z zadaniami wizualizuje jak duza ilość zadań wykonujemy. Często domownicy nie sa świadomi tej ilości. Metoda ta unaocznia ile zadań jest do zrobienia, pozwala zapanować nad „ogarnięciem” obowiązków i przede wszystkim pomaga wypracować sprawiedliwy podział czynności w domu.
Wielokrotnie próbowałam rozdzielić obowiązki domowe między moje dzieci, ale w praktyce niestety pozostawały one wciąż na mojej głowie (w weekendy dzieliłam je z mężem). Sposób z karteczkami jest świetny. Myślę, że warto je pozostawić przyklejone w pokojach dzieci, by przypominały o obowiązkach i mobilizowały do działania! Dziękuję, chętnie skorzystam z tego pomysłu!!!!
Dla mnie najważniejsze lekcje to:
– asertywny komunikat – o tym co czuję, czego oczekuję (propo’s wybierania ilości karteczek) – wtedy jest dużo spokoju w komunikacji,
– mężczyzna potrafi obsłużyć ogromne maszyny a nie potrafi obsłużyć pralki????? eureka! to prawda! a ja myślałam, że on naprawdę nie ogarnia sprzętów domowych :-) :-)
Czasem używam karteczek w swoim domu, głównie jeśli chodzi o dzieci bo z mężem jak tylko jest w domu (często wyjeżdża) dzielimy się obowiązkami. Zauważyłam, że jak napiszę co kto ma zrobić to jest zrobione, a jak nie napiszę to nie jest. Brak mi tylko konsekwencji w podziale obowiązków a dzieci same nie pomyślą bo im tak wygodniej.
Podczas jednego z kursów Kamili, miałam już okazję poznać ten sposób rozdzielania zadań. Uważam, że jest prosty i logiczny – szkoda, że dużo wcześniej nie mogłam się z nim zapoznać, bo prowadząc firmę i mając dwójkę dzieci, tkwiłam w identycznej sytuacji, jak Kamila PRZED wprowadzeniem tych karteczek. Dzisiaj mogę przekazać to córce, która prowadzi firmę w Holandii, ale jest też zapraszana do wielu innych międzynarodowych projektów a ma dwójkę malutkich dzieci (jedno jeszcze karmi piersią). Bardzo ubawił mnie przykład Kamili z pralką, bo mój zięć jest specjalistą od spraw lotnictwa i chyba potrafi sporo powiedzieć na temat nawet najmniejszej śrubki w samolocie ….. muszę dowiedzieć się czy np. robi pranie …. i oczywiście przekażę córce tę listę prac domowych …. dziękuję :)
Metoda jest znakomita i warta wprowadzenia w życie. Myślę, że ustabilizowane życie nadaje harmonii oraz spokoju co przekłada się na nasze zdrowie o które trzeba dbać. Nauczenie się delegować obowiązki sprawia, że mamy szacunek do samych siebie oraz to, ze obdarzamy naszych bliskich zaufaniem co umacnia więzi rodzinne.
Lekcja: Pieniądze możesz zarobić i możesz je stracić, ale czasu jeśli go raz stracisz, to już go nigdy nie odrobisz.
Zadanie: Muszę przestać żyć w przekonaniu, że sama zrobię wszystko lepiej i pozwolić mężowi bardziej angażować się w obowiązki domowe.
Lekcja dla mnie to jak ważna jest odpowiednia komunikacja i umiejętność odpuszczania pewnych rzeczy.
Moje dzieci zawsze miały obowiązki w domu i zawsze konsekwentnie sprawdzałam ich wykonanie. Moja córka ,już ma swoje dzieci i często wspomina jak to umyła okna ./ ram nie tknęła/.Udało jej się tylko raz, wprawdzie nie udało się, ponieważ to zaraz odkryłam. Syn sprzątał swój pokój, mył okno u siebie, trzepał dywany. Ja często pracowałam po kilkanaście godzin ,więc musiałam znaleźć wyjście. Dzisiaj widzę efekty tego w ich rodzinach. Z początku nie było łatwo ,pomogła tu konsekwentna na wesoło kontrola. Dziękuję ,Pani pomysł fajny.
Cudowny materiał, moje ważne lekcje:
1. Nie pomagamy sobie w domu, razem żyjemy, razem ogarniamy dom.
2. Uporządkowanie gospodarstwa domowego
Super pomysł. Każdy członek rodziny powinien wiedzieć jakie obowiązki do niego należą. I najlepiej jak SAM sobie je wybierze spośród wszystkich zadań.
Takie proste – wspólna odpowiedzialność i współdziałanie
Muszę skorzystać z Twojego sposobu bo faktycznie zagoniłam się sama do tego rodzinnego kieratu
Super film! Uświadomił mi , że wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za nasz dom. Wprowadzę karteczki w życie, przede wszystkim bede mieć w końcu spisane obowiązki domowe!
Moja lekcja z tego video – lepiej mieć mniejsza stratę w postaci „szynki parmeńskiej zamiast boczku” niż brać samej wszystko w domu „na klatę”. Dziekuję :)
Przede wszystkim nauka delegowania zadań pomiędzy wszystkich domowników, co już zaczęłam 😄. I coraz częściej słyszę od męża: „w czym Ci pomóc”. I tu jeszcze nauka: Nam pomóc. Kiedyś podobnie myślałam, że tylko ja umiem zrobić wszystko dobrze. Teraz już mi nie przeszkadza, że ktoś robi inaczej niż ja. Czy ziemniaki będą smakować inaczej, jeśli syn je obierze?
I mam czas na szkolenie 😄.
Jestem ciekawa czy rozdysponowałam wszystkie obowiązki. Robię to od kilku lat, uaktualniam co rok a i tak sporo jest jeszcze na mojej głowie. Zobaczę co jeszcze mogę delegować:) Pozdrawiam cały zespół!
Trochę zmian by się przydało z nowym rokiem nowe wyzwania a metoda karteczek niby taka prosta a tyle pomaga.
Moja najważniejsza lekcja a właściwie dwie.Pierwsza, inne kobiety mają ten sam problem z mężczyznami a druga, że jednak trzeba spokojnie dogadać się i dać wszystkim domownikom możliwość wybrania obowiązków w atmosferze spokoju:) Nie dać się ponieść emocjom, gdy partner walczy z nami zamiast współpracować.
Kamilo, takie to proste a zarazem fenomenalne. Dziękuję za pomysł i świadomość, że to dobrze aby delegować obowiązki.
Moja lekcja: każdy powinien mieć swoje obowiązki w domu i się z nich wywiązywać, nie mogą wszystkie obowiązki ciążyć na jednej osobie.
Zadanie które zapadło mi w pamięć to pranie które wcale nie musi być „zbyt skomplikowane” dla mężczyzn ;)
Moja lekcja, przestań być Zosią Samosią i nie proś o pomoc, tylko podziel obowiązki.
Strasznie podoba mi się to w jak łatwy i prosty sposób przekazuje Pani wiedzę. Niby nic, niby takie oczywiste, ale mało kto stosuje w praktyce. Na szczęście mąż odciąża mnie w obowiązkach domowych, ale po obejrzeniu filmu doszliśmy do wniosku, że to jest czas, aby zaangażować nasze dzieci. Co prawda jeszcze nie mogą iść same na zakupy (są za małe), ale możemy poszerzyć im listę obowiązków. Wierzę w to, że dzięki temu będzie im się żyło lepiej, gdyż wyrobią pozytywne nawyki i potem przyjdzie im to z łatwością.
Ważna informacja z przekazu Kamili że inni tez maja 2 ręce i mogą robić to samo co Ja a czasami nawet lepie. Zaczynam angażować dzieci w obowiązki domowe, zaczynam konsekwentnie wymagać odkładania rzeczy na miejsce.
Zarządzanie sobą w czasie to nie dar. To umiejetność, którą można posiąść.
Dziękuję za ten materiał.
Wdrażam w życie od „już”!
❤️
Super pomysl z lista
Podziel sie obowiazkami z domownikami
Praniem moga sie zajac takze mezczyzni
Dzięki wysłuchaniu nagrania, znalazłam idealne rozwiązanie dla mnie i dla męża. Podział obowiązków, przy bardzo malutkim dziecku i pracy męża z domu kompletnie nam nie wychodzi i powoduje częste kłótnie. Myślę że, Karteczki Rowińskiej bardzo nam pomogą.
Najważniejsze lekcje dla mnie to to, że straconego czasu nie da się odrobić oraz to, że rodzina nie ma mi pomagać tylko wspólnie zadbać o wspólny dom
Dzielenie obowiązków – niby oczywiste a jak trudne czasami do wdrożenia… bardzo dobry pomysł z tymi karteczkami, od razu robi się przejrzyście. Uważam, ze to bardzo dobra metoda aby wieczorem mieć trochę więcej wolnego czasu i cieszyć się chwilą😊
Nie jestem sama i mogę prosić o pomoc. Poza tym zacznę jak najszybciej uwzględniać moje rosnące dziecko w planie obowiązków.
Rodzina powinna uczestniczyć w obowiązkach domowych.
Przeniosę pomysł z karteczkami do mojej firmy
Wszyscy w domu jesteśmy równoprawnymi członkami rodziny dlatego wspólnie dbamy o dom i wykonujemy codzienne obowiązki a potem cieszymy się wolnym czasem.
Wnioski po obejrzeniu video: Czas jest najcenniejszym dobrem i nie można go odrobić. Pozostali członkowie rodziny nie mają mi pomagać ale wziąć odpowiedzialność za nasz dom, który jest naszym wspólnym domem.
Moje potrzeby tez są ważne. Metoda wyboru zadań do zrobienia przez domowników ( karteczki) rewelacyjna. Dziękuję za to przypomnienie.
Pozdrawiam
Anna
Mój mąż bierze na siebie część obowiązków, ale ja i tak biorę na siebie 3/4, chętnie spróbuję tej metody, bo nie muszę wszystkiego robić sama :)
Ciekawy pomysł. Niby oczywiste, ale nie w każdym domu już wdrożone:) poproszę o listę zadań!
Taka prosta rzecz , a jak potrafi życie ułatwić i poukładać.
W końcu sobie uświadomiłam , że nie wszystko muszę zrobić sama bo zrobię to lepiej. Komunikacja z rodziną. Więcej czasu dla mnie na rozwój i przyjemności.
Najważniejsza lekcja to to że ja nie muszę wszystkiego robić sama. I patrzeć jak inni domownicy odpoczywają.
zaplanuje spotkanie z rodziną i podzielimy obowiązki aby każdy czuł się ważny i miał czas na przyjemności i odpoczynek.
Rozmowa i otwarte wyrażanie swoich potrzeb oraz oczekiwań dużo zmienia w związku i w rodzinie. Karteczki Rowińskiej to świetny pomysł na wsparcie tych trudnych rozmów. Pokazują wszystko czarno na białym.
Świetna lekcja,moje dzieci mają obowiązki, ale myślę, że karteczki uzmysłowią wszystkim domownikom ile pracy wykonuje sama.Na pewno zasiądziemy przy stole i rozpiszemy podzial obowiązków. Dziękuję Kamilo.
Dziękuję, wprowadzam w zycie w nastepny weekend.
Najważniejsza lekcja dla mnie:
pozwól innym członkom rodziny dzieciom i mężowi wsiąść na siebie odpowiedzialność za obowiązki domowe.
Skoro mężczyżni potrafią obsługiwać samoloty, samochody to pralki też mogą obsłużyć 😉
Uswiadomilam sobie, ze nie daje szansy innym. Podoba mi sie podzial tych obowiazkow. Dziekuje
Prosta metoda a jaka skuteczna, jestem zachwycona j pełna wiary ze i u mnie się to sprawdzi :) Dziękuje Kamilo 😍
Lekcja to: przestań być Zosią Samosią :) pracuje nad tym od baaardzo dawna, z niewielkimi sukcesami. W zeszłym tygodniu zaczęłam robić listę zadań i je dzielić pomiędzy mnie i partnera. Zobaczymy jak wyjdzie wdrażanie w życie.
Najważniejsza lekcje po obejrzeniu materiału to odpowiednia komunikacja w rodzinie i to że nie wszystko muszę robić sama.
Najważniejsza lekcja to odpowiedni komunikacja w rodzinie
Obejrzany film uświadomił mi jak bardzo ważna jest odpowiednia komunikacja w rodzinie
Obejrzany film uświadomił mi jak bardzo ważna jest odpowiednia komunikacja w rodzinie i, to ze nie muszę wszystkiego robić sama
Doskonały pomysł
Bardzo ciekawy sposób! A ułożenie karteczek i dzielenie zadań pokazuje, tak dosłownie, graficznie przedstawia kto jak bardzo jest dociążony. I daje podstawę do rozmowy o zmianie podziału obowiązków. Super!
Karteczki to rewelacyjny pomysł.
Na własny użytek odkryłam koło po raz drugi! – obowiązki można dzielić i delegować! Widzę że jeszcze duzo pracy przede mną. Im szybciej zacznę działać i wprowadzać zmiany tym lepiej!
Znakomite! Jasno sformułowane zadania, obszary odpowiedzialności.
Potrzebujęęę!!!!!!! Tak proste, a tak genialne!!
Podoba mi się pomysł z karteczkami.
W moim domu od niedawna panuje porządek w zakresie podziału obowiązków- mąż i ja na wzajem się uzupełniamy w domowych czynnościach i tylko syn się jeszcze buntuje, ale to też jest do wypracowania. Także dajemy radę, nie poddajemy się w walce o nasz wspólny czas – moi Panowie wiedzą, że im mniej czasu poświęcę na domowe obowiązki tym więcej czasu będę mieć dla nich ♡
Świetny pomysł, który nie tylko mi pozwala odciążyć się z obowiązków, ale również innym poczuć odpowiedzialność za dom.
fajny pomysl z karyeczkami
Uwazam ze Karteczki sa rewelacyjnym pomyslem na podzial obowiązków i traceniem czasu na niepotrzebne przepychanki slowne i zrzucanie obowiazkow jeden na drugiego…
Wierzę ze zastosowanie ich pomoże nam się lepiej zorganizować i mieć czas na obowiązki i odpoczynek?
Jak najszybciej chce je wdrozyc w życie !!!
Każdy może wybrać co mu najmniej przeszkadza, a to czego nienawidzi robić zrobi ktoś inny
Najważniejsza lekcja to to że przecież ja nie muszę wszystkiego robić sama. I patrzeć jak inni domownicy odpoczywają. Na dniach zaplanujemy wieczór z rodziną i podzielimy obowiązki aby każdy czuł się ważny i miał czas na przyjemności i odpoczynek:)
Najważniejsza lekcja: nie wszystko muszę robić sama
Uświadomiłam sobie że sama sobie to funduje i sama sobie jestem winna że tak dużo biorę na siebie nie dzieląc się obowiązkami mając poczucie że robię to dla dobra dzieci i męża ale jakim kosztem